#mojetg

01 MTG 01_21 W TARNOWSKICH GÓRACH CHCE SIĘ MIESZKAĆ

W TARNOWSKICH GÓRACH CHCE SIĘ MIESZKAĆ

 

Gazeta wydawana zarówno w formie papierowej, jaki elektronicznej ma pomagać w dotarciu z najważniejszymi informacjami do mieszkańców. A jest z czym docierać. O rosnącej licznie mieszkańców, pomysłach na zagospodarowanie miejskiej przestrzeni, czy też tegorocznych gwarkach w rozmowie z burmistrzem Tarnowskich Gór Arkadiuszem Czechem.




 

W ostatnich latach obserwujemy spadek znaczenia papierowych periodyków. A jednak urząd miasta postanawia regularnie wydawać gazetę.


Faktycznie jest to gazeta, ale będzie istnieć nie tylko w formie papierowej - zaplanowaliśmy także dystrybucję formy elektronicznej. Jednak gazetą w jej wydaniu papierowym chcemy dotrzeć do tych mieszkańców, którzy w mniejszym stopniu korzystają z internetu. Im również musimy zapewnić dostęp do informacji i to trochę innych, niż te na urzędowych stronach internetowych. Według mnie takie wydawnictwo musi dostarczać komunikaty szczegółowe, ale zsyntetyzowane, czyli zebrane w całość. Co zamierzamy osiągnąć?  Trudno pisząc codzienny pamiętnik, mówić o długofalowych efektach i wieloletnich planach. W odróżnieniu od funkcjonujących dziś na rynku prasowym periodyków chcemy w formie krótkich tekstów poruszać tematy ważne i dotyczące przede wszystkim - ale nie tylko - spraw naszego miasta. Nie chcemy być zamiennikiem Gwarka, a raczej jego uzupełnieniem: innym, miejskim punktem widzenia.


W jednym z najnowszych rankingów powiat tarnogórski z wynikiem 140 tysięcy mieszkańców zajął 6. miejsce w województwie śląskim, biorąc pod uwagę liczbę mieszkań, których budowę rozpoczęto. Na plusie także same Tarnowskie Góry. Co Pana zdaniem wpływa na to, że miasto jest chętnie wybierane do zamieszkania?

 

Mieszkańców przybywa w sposób naturalny. Ludzie wyprowadzają się z centrum metropolii w miejsca, które po pierwsze są dobrze skomunikowane, a po drugie tam, gdzie mogą satysfakcjonująco zaspokoić swoje potrzeby. Mam tutaj na myśli te potrzeby najbardziej przyziemne, czyli związane z życiem codziennym, ale zwłaszcza te wyższe. A przecież my od lat mówimy, że Tarnowskie Góry to takie miasto, w którym dobrze się mieszka. Poprzez działalność instytucji kultury, mamy do zaoferowania mieszkańcom miasta oraz przyjezdnym, szeroką ofertę z zakresu kultury, sportu, w mieście dobrze funkcjonuje sieć ośrodków ochrony zdrowia, zapewniamy mieszkańcom obiekty służące rekreacji i uprawianiu sportu. W tym mieście jest nie tylko, gdzie mieszkać i co zjeść, choć przed nami jeszcze wiele do zrobienia. Ciągle nadrabiamy i uzupełniamy to, czego miasto po poprzednim systemie nie otrzymało. Nadrabiamy z budową kanalizacji, czy też dróg. Stąd spore wydatki, które na co dzień ponosimy. Żłobki, przedszkola, szkoły i wysoka jakość kształcenia, to zachęta dla kolejnych młodych małżeństw, dla których ważna jest teraźniejszość i przyszłość ich dzieci. Do tzw. zrównoważonego rozwoju dochodzi jeszcze działalność proekologiczna. Mam tutaj na myśli wspomnianą budowę kanalizacji, działania antysmogowe oraz zieleń w mieście. Jeśli połączymy wszystkie te czynniki, to zdajemy sobie sprawę, że właśnie w takim miejscu chcemy mieszkać. A tak na marginesie, to Tarnowskie Góry są w czołówce najbardziej zazielenionych miast Górnośląsko-Zagłębiowskiej Metropolii.


Zostańmy przez chwilę w temacie zieleni. Pana postanowieniem powołano Zespół ds.        Zagospodarowania Przestrzeni Miejskiej


W urzędzie potocznie nazywamy go zespołem do spraw zieleni. Jego zadaniem jest dbałość o przestrzeń publiczną, ale w aspekcie szerszym niż tylko gospodarka miejska (sprzątanie, odśnieżanie) oraz zieleń. Przestrzeń miejska musi być odbierana jako uporządkowana. Nacisk kładziemy również na wkomponowanie zieleni. Wszelkie inwestycje przeprowadzane w mieście, będą więc z tym zespołem konsultowane. Dodatkowo grupa otrzymała zadanie przeglądu i inwentaryzacji przestrzeni miejskiej. Miejsca, które dziś zupełnie nie kojarzą nam się z zielenią, można w przyszłości zaznaczyć na mapie kolorem zielonym. Już udało się wskazać dwa miejsca aktywnego odpoczynku tzw. strefy chillout, gdzie będzie można, jak sama nazwa wskazuje odpocząć oraz podładować ekologiczną energią sprzęt elektroniczny. Jedną z nich stworzymy obok Ratusza. W przyszłości zespół będzie podejmował decyzje dotyczące małej architektury lub kolejnych rzeźb Gwarków. Podsumowując, jego zakres działań jest szeroki i ma bardziej charakter doradczy niż decydujący, ale jeśli zostanie przyjęte pewne rozwiązanie, to od razu wskazywane będą istniejące podmioty w urzędzie, które zadanie będą wykonywać. W najbliższym czasie wydział środowiska zazieleni parking po byłych zakładach odzieżowych Tarmilo.


A kto dokładnie wchodzi w skład zespołu?


W zespole znaleźli się przede wszystkim urzędnicy z wydziału ochrony środowiska, kultury i promocji oraz inwestycji. Dodatkowo w formie konsultantów będziemy zapraszać przedstawicieli organizacji pozarządowych z różnych środowisk. Inaczej na meble miejskie będzie patrzeć osoba podróżująca samochodem, a inaczej ta, która przemieszcza się rowerem. Spojrzenie na daną kwestię musi być szerokie.


Przestrzeń miejska jest bardzo ważnym aspektem, ale wróćmy jeszcze do podstawowych potrzeb. Wspomniał Pan, że dla młodych małżeństw ważna jest edukacja już od najmłodszych lat. Trwa rekrutacja do miejskich żłobków oraz przedszkoli. Czy wraz ze wzrostem liczny mieszkańców, wzrasta także liczba miejsc dla dzieci w publicznych placówkach?

 

Niestety wraz ze wzrostem liczby mieszkańców, nie wzrasta liczba uczniów. To problem ogólnopolski, który nie ominął Tarnowskich Gór. Obserwujemy coraz to mniejszą dzietność w społeczeństwie, stąd także liczba uczniów w przedszkolach i szkołach jest coraz to mniejsza. Do tego powstają prywatne placówki opieki nad dziećmi. Oferta więc, którą Tarnowskie Góry przedstawiają młodym rodzinom, jest bardzo szeroka. Dajemy możliwość wyboru i sądzę, że biorąc pod uwagę liczbę miejsc, to jesteśmy w czołówce Śląska.


Pomimo tego, że na początku roku Rada Miasta podjęła decyzję o likwidacji przedszkola nr 21 przy ulicy Opolskiej?


Powody takiej decyzji były dwa. Przedszkole to powstało w latach 60. XX wieku na miejscu robotniczych baraków za czasów budowania osiedla Fazos. Miasto było współwłaścicielem tego terenu tylko w niewielkiej części. Problemu własności gruntów pomimo wieloletnich prób nie udało się rozwiązać. Część pozostałych współwłaścicieli gruntów nie godziła się na odsprzedaż swoich udziałów w nieruchomości.  A do tego pomieszczenia były w coraz gorszym stanie.  W opinii nadzoru budowlanego drewniane konstrukcje nie nadawały się do dalszych remontów. Kilkudziesięcioro dzieci zostanie przeniesionych do innych tarnogórskich placówek. Rodzice otrzymali możliwość skorzystania również z oferty niepublicznej. Obiecaliśmy także, że osoby zatrudnione dziś w tym miejscu, znajdą nową pracę w innych placówkach.


Nie samą codziennością człowiek żyje. Na pewno mieszkańcy czekają na decyzję dotyczącą tegorocznych Gwarków. 


Dziś jest za wcześnie, aby odpowiedzieć na pytanie, czy tegoroczne wydarzenie się odbędzie? Obserwuję rozwój pandemii i moja prywatna ocena jest taka, że trudno będzie zorganizować wydarzenie w takiej formie, jak dotychczas, ale poczekajmy jeszcze chwilę. Ostateczne decyzje powinny zapaść w maju.