#mojetg

19 MTG 4_22 Tarmilo

Tarmilo

Mama, która od zawsze wszystko wie opowiadała, że dawniej mamy tam pracowały. Pamięć określa brak, idąc Opolską zapomniałem zrobić zakupy, za to pamiętam, co tutaj było. Miasto dzieciństwa, miasto moich snów, dorastasz poza mną. 

Damian Dawid Nowak, urodzony w Tarnowskich Górach poeta i prozaik.


Na hali produkcyjnej, zespół B. Zdjęcie wykonano ok. 1974 roku


DWA SERDUSZKA, IGŁA I CEGŁA


Wyobraź sobie: jedziesz na wycieczkę. Daleko, na Syberię. I nagle na zaśnieżonej ulicy spotykasz przechodnia w kurteczce z dwoma serduszkami połączonymi igłą. Logiem zakładu z Tarnowskich Gór. O tym i innych zdziwieniach przy gromadzeniu eksponatów na wystawę „Ubierało nas „Tarmilo”” opowiada jej kuratorka Bogusława Brol z Muzeum w Tarnowskich Górach.


Tarmilo to wyjątkowe miejsce dla tarnogórzan. Dla starszych to praca, ubranka dla dzieci. Dla młodych – wschód słońca oglądany z dachu nieczynnego zakładu. Czy wernisaż wystawy „Ubierało nas „Tarmilo”” też będzie w Muzeum wyjątkowy? 


- Otwarcie tej czasowej wystawy planujemy podczas wyjątkowej Nocy Muzeów 14 maja. Od czerwca do 27 listopada w każdą 3. niedzielę o godz. 16.00 zapaszmy na wyjątkowe oprowadzanie. 

Najbardziej wyjątkowy, dla Pani, eksponat to?

- Ostatnia cegła z „Tamilo” – prezent dla żony, która całe zawodowe życie związała z tym przedsiębiorstwem. A może historia pani Zofii Kostrzewy, dyrektora do spraw produkcji, która podróżując po Syberii zobaczyła kurtkę wyprodukowaną w swoim zakładzie. Bo w latach 70. i 80. poprzedniego wieku znaczna część produkcji szła do ZSRR. Objawieniem były też zdjęcia modeli, które oddają rozmach tego przedsiębiorstwa.

Prócz nich, co jeszcze zobaczymy?

- Są ubrania, które zachowano, bo „były uszyte w naszym „Tarmilo””,  „były bardzo wygodne”. Z ostatnich lat działalności przedsiębiorstwa przetrwały przeważnie... prochowce damskie, do dziś są noszone. Zobaczymy również przedmioty z logiem „Tarmilo”: przedmioty z dwoma serduszkami połączonymi igłą.


BAJKA CAŁKIEM PRAWDZIWA

Dawno, dawno temu (czyli niemal sto lat temu), za górami (czyli w dzisiejszych Tarnowskich Górach) kupiec Otton Stawinoga założył fabrykę wyrobów tekstylnych „Ostaw”. Powstawały w niej derki dla koni, odzież dla robotników i worki. W czasie wojny i zaraz po niej fabryka zaopatrywała wojsko. W 1948 roku fabrykę przejęło państwo i nazwano Zakładami Przemysłu Odzieżowego. Nazwa „Tarmilo” została wyłoniona w konkursie ogłoszonym w 1967 roku. Jest połączenie słów „Tarnowskie” (Góry) i” milusińscy”. W historii tego zakładu kluczowa okazała się decyzja z 1954 roku: przedsiębiorstwo jako jedno z pierwszych w Polsce zaczęło specjalizować się w produkcji odzieży dziecięcej. Standardowymi tarmilowskimi produktami stały się ocieplane, wodoodporne kurtki i komplety śniegowe. Po rozbudowaniu zakładu w 1968 roku (powstał wówczas trzykondygnacyjny budynek przy ul. Opolskiej) zatrudniono dodatkowo 460 szwaczek. Zakład miał wtedy niespełna 1000 pracowników. Od lat 60. do 90. ubiegłego wieku obiekt tętnił życiem. Później zaczął podupadać, a prywatny inwestor, który kupił zakłady, nigdy nie zrealizował swojego planu stworzenia tu centrum handlowego. Pod koniec 2016 roku budynek od syndyka kupiła gmina. Po przeprowadzonej ekspertyzie okazało się, że obiekt nie nadaje się do ponownego zagospodarowania. W 2019 roku został wyburzony.