25MTG01_21WALENTYNKI PO TARNOGÓRSKU
WALENTYNKI PO TARNOGÓRSKU
14 lutego jest w kalendarzu wspomnieniem św. Walentego, uznawanego za patrona zakochanych. Co roku tego dnia urząd miasta organizował w Tarnogórskim Centrum Kultury wieczór filmowy. Tym razem pandemia nie pozwoliła na takie wydarzenie. Dlatego na rynku zawisły balony w kształcie serc, przy których można było wykonać sobie zdjęcie z bliskimi. Jednak kocha się nie tylko drugą osobę. W centrum miasta zapytaliśmy więc, za co można kochać Tarnowskie Góry?
- Urodziłem się tutaj, wychowałem... Tarnowskie Góry są piękne. W tej chwili tutaj nie mieszkam, bo mieszkam w Bytomiu, ale mam w mieście synów i ciągle wracam.
- To jest porządne miasto. Do tego mamy kopalnię i sztolnię. Ludzie są dla siebie życzliwi, a pan burmistrz dba o gminę.
- Nie jestem z Tarnowskich Gór, ale urzekło mnie to miasto przez stary ryneczek. Także tutaj z sentymentem przyjeżdżam i z sentymentem na co dzień pracuję.
- To miasto ma swoją bogatą i ciekawą historię. Szczególnie podoba mi się pochód organizowany we wrześniu z okazji Gwarków.
- Kocham Tarnowskie Góry, bo wyszłam za mąż i przeprowadziłam się tutaj. Tak jest już 40 lat. Zresztą wcześniej chodziłam do Bytomia do szkoły i byłam wściekła, że muszę w tamtą stronę jechać, a nie w kierunku Tarnowskich Gór.
- Lubię moje Tarnowskie Góry, ponieważ mieszkamy na pograniczu czarnego Śląska. Jestem z Przyjaźni i wystarczy, że wyjdę trochę na górkę i widzę po horyzont lasy.
- Uwielbiam Tarnowskie Góry za niepowtarzalny klimat, kameralność i wystrój